Dzisiaj na 11 do kościoła, a później do babci na obiad ;P Mama upiekła jej torta na urodziny, mmm.. I trzeba było go spalić więc na spacer. Między czasie ćwiczyłam trochę fizę.. Ale czuję, że nie jestem zbyt przygotowana :/ Ściąga musi być jak nic ;D
A i na spacerze wydawało mi się, że widziałam Patty, ale nie jestem pewna, bo się za szybko minęłyśmy i jej nie mogłam poznać xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz